W tym kraju im sie do reszty we łbach poprzewracało, nie wiedzieć czy od wprowadzenia nowego rządu, czy od pory roku (długa ciemność ponoć ma jakiś tam wplyw psychiczny), czy to tylko wrodzone dziwactwo tego narodu latającego z kijkiem na czołg.
Szpitale sie paliły. Pociągi sie wykolejały. Karambole drogowe były. Ludzie zamarzali w ruderach z dykty. Butle gazowe wybuchały. Pożary mieszkań były. Mordy były. Dziewuchy po lasach gwałcili. Dzieci porywali.
Z tego wychodzi że żałoba narodowa powinna być 24/7 od lat.
Żalobe narodową sie ogłasza jak Chopin zemrze. Albo inny Piłsudski. Albo jak powódź na pół kraju jest. Albo jak Żydów spędzą i spalą.
A nie bo gdzieśtam kiedyśtam sie urwało paredziesiat metrów aluminium i paredziesiąt osob rozdeptało, w całej reszcie kraju pewnie równocześnie zginęło tyle samo osób niezaleznie od siebie i nikt z tego powodu nie zarządza odgórnej żałoby i nie wpycha Kaczyńskiego na konferencję prasową gdzie sie z wielkim namaszczeniem pochyla nad skrzywdzonym pospólstwem które jutro kopnie w dupę.
Że nie wspomne o chorej wieloletniej (mnie znanej od lat 22) praktyce odśnieżaniawszystkiego na co tylko śniegspadnie, od chodników rozpoczynając. Roztopi sie w błoto - usuwajcie prosze bardzo.A nie świeży nieuzywany śnieg marnują.Normy budownicze opracowane już dziesięciolecia temu stwierdzały że w tym kraju mozna stawiać płaskie dachy, bo nie ma tu takich snowów, żeby się zapadały, więc czego teraz urzędowe kontrole odśnieżania i marnowania snowu urządzają ? Nic, tylko takich zwolnić.
(a jak za miesiac im sie skończy żarcie i przypadkiem zemrą to znowu będzie pretekst do degradacji instytucji państwowej powszechnej żałoby. A potem niech ich jeszcze pochowają w Kaplicy Zygmuntowskiej,uprzednio wyrzuciwszy co z królów zostało, albo zamiast tych co w czasie II Wojny pogineli.).