Archiwum 07 marca 2005


mar 07 2005 Beznamietnie podpalam świat, w koncu liczy...
Komentarze: 0

Zegar bije juz 6-ty raz, slonce spada na stół

zaraz wejdziesz, zapadne w trans, obudzi mnie ból

sam nie wiem czy tego chce...czasem zycia mego mi żal

r y s a   n a   s z k l e e e e.......

Widzisz durniu po co Ci to było...wlozenie reki w ogien parzy sprawdzales to już kilka razy w róznych plomieniach, kazdy parzył...najlepiej ten podpalony nadziejami i rozowo-cukierkowymi wizjami ze sztucznymi brylancikami i brokatem. Od poczatku wiedziales ze to nie osoba dla Ciebie a bawiłeś sie w skoki przez ogień. To teraz masz, wpadłeś do środka i sie nie krzyw, że zgasło. Przeciez plastikowe brylanty tak szybko sie palą...szybciej niz pergamin i suche liscie...a chciales nimi podpalać świat...

luke_darklighter : :