Notka kwietniowa
Komentarze: 1
Jka widac jest kwiecień. No, sam poczatek. W kalendarzu Imperial Crown coupe '57. I slońce za oknem, tylko jak sie w cień wejdzie to wciąż zimno.
Jutro test z XVI-XVIIIwieku. Powiedzialem dzis ze mam zajęcia, mimo ze nie mialem, i douczylem sie w czytelni Rosji Piotra I, Austrii józefińskiej, Sasów na tronie polskim i rozbiorów. I powstania USA jeszcze. Mariola twierdzila ze rewolucji francuskiej nie bedzie wiec ja zostawiłem, jak będzie to ją zamorduje chyba...mariole nie rewolucje.
Odbyłem wczoraj rozmowe na GG z której wyszło że nie stać mnie na ewentualne towarzyskie zachowania a la kino czy kawiarnia przy zdobywaniu O. I wiem o tym, nie o to tu chodzi...wstyd mi że nawet posiadanie tego jednego osobnika, ktory ma byc drugą połową jak to sie ładnie pisze, jest dla mnie za drogie.
Myślalem nawet, czy by sobie nie wziąść jakiegoś chałupnictwa...skoro ja sie ludzi boje i nie wybiore sie do normalnej pracy. Moze jeszcze istnieją dziś takie oferty jak sławne klejenie kopert...ludzie teraz maja problemy z praca to nie powinny wymrzeć takie rzeczy.
Ale to i tak jest straszne.
O. jest dzis na weselu. Przez to nie moglismy sie spotkać. Jutro pewnie bedzie nie do uzytku. Czyli też nie. Moze w tygodniu coś wynajdziemy zeby sie styknąć. Mimo ze teraz juz nawet mi wstyd sie z nim spotykać, patrz wyzej, to i tak bardzo chce go zobaczyc, obojentie jaka za to miala by byc cena.
nikt cię niekomętuje pa zrup para bo robisz naprawde kooooooooooooooolllllllllllllllllll
Dodaj komentarz